niedziela, 19 września 2010

Na zbolałą duszę


„ Na zbolałą duszę”

Nie miałaś kiedyś tak , że jednego dnia się śmiejesz , a drugiego płaczesz ? . Czasami przez chłopaka , czasami przez rodziców ,a czasem z byle powodu . Nie martw się nie oszalałaś . Bywa tak , że chce się popłakać do poduszki i wykrzyczeń „MAM DOŚĆ TEGO ŚWIATA” . Tak i bywa , bo nie zawsze świat jest po naszej stronie i wcale nie widzimy go w brawach kolorowych . Najgorzej gdy nie wiemy co wtedy robić . Otóż najlepszy jest uścisk mamy , rady przyjaciółki i odrobina muzyki . Następnie usiąść gdzieś i przemyśleć pewne sprawy . Na pocieszenie można dodać , że podczas takich złych nastrojów uwalnia się dusza artysty . Ma wtedy większe pole do popisu .
Myślisz , że najpiękniejsze obrazy i utwory malowane i pisane są wtedy gdy jesteśmy weseli ? Nie ! Gdy mamy problemy i cierpimy , malarz wyżywa się na płótnie , a muzyk komponuje cudowne ballady np. o miłości .
Teraz wiesz , że nie możesz poddać się smutkom tylko je zwalczać .
Pomyśl o czymś miłym i pięknym no i rzecz jasna UŚMIECHNIJ SIĘ !!!
O wiele jest lepiej być optymistą ! A jak to kiedyś powiedział Stanisław Jerzy
Lem „ Optymizm i pesymizm różnią się tylko datą końca świata” 
Wiesz już teraz , że nie należy się smucić !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz